poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział IV

NOWA POSTAĆ W ZAKŁADCE BOHATEROWIE!

Liam:
Malik nie przesadzał mówiąc, że ludzie ze szkoły są spoko. Poznałem ich, dobrze się bawiliśmy. Postanowiłem sobie zrobić przerwę bo zmęczyłem się tańcem. Nalałem sobie do szklanki wodę niegazowaną i usiadłem na kanapie. Przyglądałem się jak Niall wywija na środku pokoju, nie umiał tańczyć ale nikt się tym nie przejmował. Dobraliśmy się z chłopakami - żaden z nas nie umiał tańczyć. Siedziałem popijając wodę, wypiłem tylko jedno piwo bo byłem samochodem i chciałem ich jakoś bezpiecznie dotrzeć do domu z chłopakami. Po chwili na kanapie usiadła jakaś dziewczyna. Spojrzałem na nią i lekko się uśmiechnąłem. Odwzajemniła go i przysunęła się bliżej. Wydawało mi się, że gdzieś ją wcześniej widziałem. Miała piękne brązowe oczy - zawsze najpierw zwracałem uwagę na oczy.

- Hej, jak ci się podoba impreza ? - zapytała a z jej twarzy nie schodził promienny uśmiech.

- Jest bardzo miło, cieszę się, że Zayn mnie tu przyprowadził - odpowiedziałem cicho patrząc na nią - gdzie moje maniery, jestem Liam Payne - dodałem pospiesznie.

- Patricia Lithwood - podała mi swoją dłoń, którą lekko uścisnąłem - czemu nie tańczysz?

- Właśnie chciałem odpocząć bo Niall nie dawał mi spokoju - zaśmiałem się cicho wskazując głową w stronę blondyna.

Był już taki spocony i czerwony na twarzy ale wokół niego był wianuszek dziewczyn, Zayn i Diana, która chyba uczyła go tańczyć. Uśmiechnąłem się na ten widok, Malik ma gust.

- Blondyn jest szalony, czyli przyszedłeś z Malikiem, Harrym i Niallem? - zapytała - długo się znacie?

- Hmm, znamy się już od dwóch lat, razem mieszkamy od roku - powiedziałem spokojnie - a tak na marginesie.. Nie widziałaś może Harrego?

- Wiesz co, widziałam go jak rozmawiał z Louisem ale to wcześniej. Pewnie dalej z nim jest, Lou jest bardzo rozmowny więc pewnie gdzieś gadają - wyjaśniła z uśmiechem.

Jejjj, uśmiech też miała wspaniały. Usta pociągnęła różową szminką... Zagryzła dolną wargę, ups. Podniosłem szybko wzrok i spojrzałem jej w oczy bo chyba zorientowała się gdzie patrzę. Zarumieniłem się i zaśmiałem się nerwowo.

- Opowiesz mi coś o sobie? - zapytałem po chwili zastanowienia.

- Trudno jest opowiadać o sobie ale spróbuję - odgarnęła włosy, które spadły jej na twarz - nie chodzę jak wszyscy stąd na studia, szukam pracy co nie idzie mi najlepiej. Interesuje się książkami, uwielbiam czytać - uśmiechnęła się - gdybym miała czas mogłabym ciągle to robić. Poza tym pływam i biegam dla zachowania kondycji.

- No nie wierzę, dziwny zbieg okoliczności - powiedziałem uśmiechając się lekko - pracuję w księgarni i potrzebuję dodatkowej pary rąk. Co ty na to? - chciałem jej pomóc w znalezieniu pracy i oczywiście lepiej ją poznać.

- Serio? To wspaniale! Zawsze chciałam mieć pracę związaną z książkami - uśmiechnęła się jeszcze szerzej i niespodziewanie przytuliła się do mnie. Zesztywniałem na co ona odsunęła się.. za szybko.

- Przepraszam, ale tak się cieszę!

- Nic nie szkodzi, to nic takiego. Dasz mi swój numer żebyśmy mogli ustalić szczegóły? - zapytałem prosto z mostu.

***************************
Louis:
Byłem bardzo zdziwiony zachowaniem Harrego... Myślałem, że podoba mu się Kath. Jak bardzo się myliłem. Słysząc jego ostatnie słowa z wrażenia wytrzeszczyłem oczy a moje usta same się otworzyły. Cholera jasna, jak to możliwe? Harry i inna orientacja? Strasznie się zdziwiłem, no ale nic nie było pewnego. Nie usłyszałem tego od niego - tak tylko wywnioskowałem z jego wypowiedzi.

- Nie ona... Harry! - zawołałem za chłopakiem i pobiegłem na dół, rozejrzałem się ale nigdzie nie dostrzegłem Styles'a - Zayn, nie widziałeś może Harrego?

- Myślałem, że jest z tobą, tak mówiła Patricia - chłopak wzruszył ramionami i też się rozejrzał.

- No dobra, bawcie się dalej, poszukam go - powiedziałem marszcząc brwi. Po chwili podbiegł do mnie zdyszany Niall.

- Stary! Ale zajebista impreza, chodź zatańcz, napij się ze mną! - pociągnął mnie za ramię.

- Niall nie teraz, muszę znaleźć Harrego. Gdzieś mi zniknął - wyjaśniłem pospiesznie wyrywając się blondynowi.

- Uu, czyżby LouLou zainteresował się naszym Harrym? No to bracie powiem ci jedno - lepiej go poszukaj - uśmiechnął się bardzo tajemniczo i odszedł zabierając po drodze kilka dziewczyn. 

Teraz to już miałem balon zamiast mózgu. Chuj mnie strzeli.. czemu oni wszyscy mówią tak zawile! Ponownie się rozejrzałem i zobaczyłem jak Loczek wychodzi na balkon, to było tylne wyjście. Szybko przedarłem się przez tłum, Malik i Diana rzucili mi zaciekawione spojrzenie. 

- Harry poczekaj! - krzyknąłem wybiegając na balkon, na szczęście zatrzymał się.

- Czego chcesz Tomlinson? - zapytał z nutą złości w głosie i popatrzył na mnie. 

Zmniejszyłem dystans między nami i stanąłem blisko niego. Popatrzyłem mu w oczy i lekko się uśmiechnąłem.

- Nie będę cię zatrzymywał ale.. niegrzecznie jest wychodzić z imprezy bez normalnego pożegnania - nie wiedziałem dlaczego to powiedziałem, Harry zrobił zdziwioną minę i chciał coś powiedzieć ale zrobiłem najgłupszą rzecz na świecie... Pocałowałem chłopaka w policzek, bardzo blisko ust. Zapach Harrego był bardzo przyjemny, pachniał świeżo i bardzo męsko. Zaciągnąłem się tym zapachem i odsunąłem się. 

- No to do następnego Harry - powiedziałem szybko z uśmiechem i pobiegłem do środka.

Nie żałowałem tego co zrobiłem. 

***********************
Diana: 
Rozmowa z Zaynem coraz bardziej się kleiła, nawet dał mi się nauczyć tańczyć! Od razu było po nim widać, że nie przepada za tańcem. No cóż, ze mną musiał się podszkolić i może polubi to robić. 

- Usiądziemy na chwilę? - zapytałam poprawiając włosy.

Zayn skinął głową i pociągnął mnie za rękę w stronę kuchni. 

- Chętnie napiłbym się czegoś, ale piwo mi się znudziło - zaśmiał się cicho, bardzo podobał mi się jego śmiech. Był taki uroczy i w ogóle nie pasował do jego wyglądu.

Wiedziałam, gdzie Kath wszystko trzyma więc nalałam nam soku do szklanek. 

- Mówisz - masz. Też mi się znudziło piwo - podałam mu szklankę z sokiem i sama upiłam łyk. Oblizałam usta i przyłapałam go jak patrzył na moje usta. Uśmiechnęłam się lekko i spuściłam wzrok na swoje dłonie. 

- Zayn! - usłyszeliśmy wołanie blondyna, który wszedł do kuchni - w sumie Hagry już poszedł to my teszz się zbieramy? - zapytał a my ledwo go zrozumieliśmy, obił się o ścianę i prawie się potknął o własne nogi.

- Chyba tak będzie dla ciebie lepiej, znowu przesadziłeś - Zayn podszedł do niego, podtrzymał go i pokręcił głową.

- No coosz.. sza sie bwć ninjaa ahahahahahahahaha nie mów takich śmiesznyych rzeczyy boo sarass umree hahahaha - Niall ledwo trzymał się na nogach, w dodatku trząsł się pod wpływem śmiechu. Jego śmiech w porównaniu do mojego był spokojny i cichy.

- Przepraszam za niego, pójdziemy już po Liama - powiedział Zayn uśmiechając się przepraszająco.

- Nie ma sprawy, Kath już dawno śpi pijana w pokoju więc wiem o co chodzi - wywróciłam oczyma i zaśmiałam się. Chwyciłam blondyna z drugiej strony, znaleźliśmy Liama, który tańczył z Patricią.

- Co on znów ze sobą zrobił? - Payno zmarszczył brwi i zlustrował swojego przyjaciela karcącym wzrokiem.

- Aleee ty masz kochanie pięęękną pszyjacióółkę - wydukał Niall patrząc na Patricię. Dziewczyna zaśmiała się cicho. 

- Napiszę do ciebie jutro a teraz niestety muszę jechać - powiedział do niej i pocałował ją w policzek - miło było cię poznać, bardzo dobrze się bawiłem.

- I nawzajem, będę czekać na wiadomość - odpowiedziała i podeszła do swoich koleżanek.
Spojrzałam na chłopaków, odprowadziłam ich do drzwi. Kiedy Liam i Niall wyszli Zayn odwrócił się i uśmiechnął.

- Jutro czekamy na was, nie zapomnijcie. Dzięki za zaproszenie i no... do jutra - powiedział patrząc w moje oczy a ja podeszłam do niego i przytuliłam go lekko. 

- O takim spotkaniu nie da się zapomnieć - uśmiechnęłam się szeroko i musnęłam jego policzek ustami.

- Dobranoc Diano, śpij dobrze.

- Kolorowych snów Zayn - powiedziałam i zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie plecami i szeroko się uśmiechnęłam.

***************************

Harry:
Nie wiem co się stało, Louis, ja, balkon? Styles pojebańcu ogarnij się w końcu. Całą drogę do domu myślałem o Lou i o tym, że mnie pocałował. Miałem nadzieję, że nie szybko znów się spotkamy, przecież to było... ugh! Mogłem nie mówić tego, że nie Kath mi się podoba. Cholera. Jestem skończonym debilem, który nie panuje nad swoim sercem i myślami. Przechodziłem właśnie przez ulicę i zobaczyłem samochód Liama. Zatrąbił i kazał mi wsiadać. Szybko wszedłem na tylne siedzenie gdzie leżał najebany Niall. 

- No pięknie.. nasz młodziak znów jutro będzie umierał na kaca.

- A tak w ogóle chłopaki.. jutro przychodzi Diana, Kath i Lou na obiad więc macie być w domu.

Zatkało mnie, dlaczego on mi to robi? Chciałem unikać Louisa a tu proszę, już jutro muszę się z nim zobaczyć. Westchnąłem ciężko i zamknąłem oczy.

- Co jest Styles? Niedobrze ci? Nie zerzygaj się tylko.. - zapytał Liam i zwolnił.

- Nie, jedź. Wszystko jest dobrze. Jestem tylko trochę zmęczony - odpowiedziałem spokojnie i uśmiechnąłem się.

- Naszemuu Loczkofii spodobał się LouLou - zamruczał Niall i zaśmiał się. Uderzyłem go i zmarszczyłem brwi.

- Zamknij się Horan.

- Co się tam dzieje panowie, nie bić mi się tam. Już jesteśmy - powiedział Zayn i faktycznie, chwilę później zatrzymaliśmy się i musiałem pomóc Malikowi prowadzić Horana. Śmierdziało od niego piwem, wódką i winem, fajnie sobie pomieszał. 

Kiedy zanieśliśmy go do jego pokoju od razu zasnął. 

- Harry - Liam poprosił mnie kiedy miałem już iść do pokoju.
- Co jest? 

- Mam nadzieję, że wiesz co robisz w sprawie Louisa.

- Ale skąd... - chciałem zapytać skąd wie, on jedynie się uśmiechnął.

- Widziałem jak wychodziłeś. Idę spać, dobranoc stary, wyśpij się i co najważniejsze nie zadręczaj się. Co ma być to będzie - klepnął mnie w ramię i poszedł do pokoju. 

Zostałem sam na sam z myślami, które tłukły mi się w głowie. Jutro obiad z Lousiem... Będę zachowywał się normalnie. A przynajmniej będę starał się tak zachowywać...

************************
Hejo kochani! 
Z dnia na dzień szokujecie mnie coraz bardziej - ciągle pytacie kiedy następny! 
Jesteście wspaniali, ale niestety nie mogę dodawać codziennie rozdziałów - chcę Was potrzymać w napięciu ;)
Poza tym dziękuję, że komentujecie! To jest bardzo motywujące ;)
Kocham Was bardzo i proszę żebyście dalej tak czytali i komentowali!
Następny rozdział będzie zapewne 1 lub 2 stycznia ! 
Mam już pomysł :D

Zrobiłam specjalną zakładkę z bohaterami, czekam na szablon bo zamówiłam ;)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba ;)

A teraz życzę Wam udanego Sylwestra! Nie upijcie się za bardzo i bawcie się dobrze.
Pozdrawiam 
Ola - @MalikMyLovee

3 komentarze:

  1. aaaaaaaa dawaj nastepny bo zleje tutaj ... !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zadziwiasz mnie Swoim talentem kochana!;* I jeszcze Niall łobuz<3 haha wymiata, ciekawa akcja się zapowiada, więc z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Ty też się za dużo nie upij, bo skończysz jak Horanek:D Miłej zabawy i malutkiego kaca xx Ordonka;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow to jest mega *.*
    Nie spodziewałam się takiego zachowania po Lou.
    Omg a ten najebany Horan hahahahaha ubustwiam <3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. =D
    Zapraszam także do mnie na http://twojeoczykluczemdomojegoserca.blogspot.com/?m=1 mam nadzieje, że się spodoba i skomentujesz xdddddd <3
    Życzę Ci udanego pijackiego do nie przytomności Sylwestra xddd i Zajebistego Nowego Roku <3

    OdpowiedzUsuń