czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział XIII ( nie pechowy )

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
UWAGA SCENA +18 XD


Harry:
Kiedy szedłem na ten festyn czułem się obserwowany. W panice rozglądałem się, ale nie zauważyłem nikogo podejrzanego. Nie wiedziałem jak teraz wygląda Lucas – minęło już przecież sporo czasu odkąd ostatni raz się widzieliśmy. Przyspieszyłem kroku i po pięciu minutach byłem już na festynie. Teraz dopiero poczułem się dziwnie! Wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie, nie wiem.. Byłem czymś ubrudzony? Raczej nie. Spanikowany szukałem jakiejś znajomej twarzy : Zayna, Diany, Kath albo Louisa. Nigdzie ich nie widziałem i zmartwiłem się jeszcze bardziej. Serio, byłem bardzo nieśmiałym chłopakiem, nie lubiłem przebywać na dłuższą metę z ludźmi , których nie znam. Teraz czułem się strasznie głupio, nieswojo. Aż podskoczyłem kiedy Diana złapała mnie za ramię. Podziękowałem jej serdecznie i udałem się w stronę mojego chłopaka. Od razu jak mnie zobaczył, na jego usta wpłynął ten jego cudowny uśmiech. Odwzajemniłem go i szybko się do niego przytuliłem.

- Cześć Harreh – szepnął muskając ustami skórę na mojej szyi.

- Szukałem cię, dobrze, że Diana mnie tu skierowała, bo zaczynałem panikować – uśmiechnąłem się do niego odgarniając zabłąkany kosmyk jego włosów z czoła.

- Nie mógłbym iść bez ciebie do domu, nie zostawię cię – powiedział i przesunął dłonią po moim policzku.

Zaśmiałem się nerwowo, chyba rzeczywiście za często panikowałem i płoszyłem się. No ale to wszystko miało swoje podłoże – powrót Lucasa tak na mnie podziałał. Bałem się, że mogę go spotkać niespodziewanie na ulicy, w sklepie czy nawet tutaj. Bałem się tak cholernie, że go nie poznam, a on mnie owszem. Mogłoby się stać coś nieprzyjemnego, takie rzeczy krążyły mi po głowie, że czasem się za nie wstydziłem. Mógłbym wpaść w jego ramiona i … dobra, nie ważne. Nie mogłem tego zrobić, miałem przecież przy sobie najwspanialszego chłopaka na świecie i nie mogłem mu tego zrobić. Louis zajął się sprzedawaniem przekąsek ze swojego stoiska, ja zaś stałem za nim i przyglądałem się.

- Mówiłem ci już jak seksownie wygląda twoja pupa w tych jeansach? – szepnąłem zbliżając się do niego, kiedy na horyzoncie nie było żadnego ucznia.

Lekko ścisnąłem jego pośladki i szybko przyciągnąłem go do siebie. Mógłbym przysiąc, że właśnie teraz chłopak otworzył szerzej oczy. Mogłem usłyszeć jak cicho jęknął i zaśmiał się nerwowo.

- Kochanie, przy ludziach? – zapytał po chwili ciszy.

- Przecież nikogo tu na razie nie ma – uśmiechnąłem się chytrze muskając ustami jego kark, w tym miejscu pojawiła się u niego gęsia skórka.

- Ale może… - nie skończył bo docisnąłem jego pośladki do mojego krocza – Harry! – wydał z siebie zduszony jęk, czując zapewne moje wybrzuszenie w spodniach.

- Taką mam na ciebie ochotę Lou – zdołałem powiedzieć, usatysfakcjonowany tym, że mam nad nim przewagę.

- Nie tutaj Styles – wycedził z trudem przez zaciśnięte zęby i obrócił głowę w moją stronę – ale dziś chyba nie wypuszczę cię z łóżka – dodał i pocałował mnie w usta.

Pogłębiłem pocałunek, obracając go przodem do siebie. Kiedy usłyszeliśmy ciche kaszlnięcie, Lou odskoczył ode mnie i cały się zaczerwienił. Odwróciliśmy się w tej samej chwili do klienta, był nim chłopak mniej więcej w moim wieku. Przyglądał mi się z szerokim uśmiechem. Gdzieś już widziałem…

- Co chciałbyś kupić? – zapytał mój chłopak niczego nieświadomy.

W tej chwili znów wszystko się zatrzymało. Zakręciło mi się w głowie i ścisnąłem Louisa za ramię. To on, moje najgorsze przypuszczenie właśnie się spełniło. Przełknąłem głośno ślinę patrząc przestraszony na twarz przybysza. Lou od razu wyczuł moje zdenerwowanie i zmarszczył brwi. Głupkowaty uśmiech nie schodził z twarzy klienta.

- Louis… to właśnie jest Lucas.

**************

Diana:
Z każdym przejechanym kilometrem denerwowałam się coraz bardziej. Może i wyglądałam na pewną siebie dziewczynę, ale w środku zawsze miałam wątpliwości i zahamowania. Zerknęłam kątem oka na mojego towarzysza, który patrzył prosto na drogę i lekko się uśmiechał. Chciałam dziś spędzić z nim wspaniałą noc, wiedziałam jak się starał. Ja przecież też się postarałam! Wszystko miałam dopięte na ostatni guzik, wydepilowane, pachnące ciało, zainwestowałam w bieliznę i wszystko co miałam teraz na sobie.

Zdjęłam dłoń z jego kolana i nawinęłam pasmo moich włosów na palec. Nie mogłam się już doczekać kiedy będziemy w jego mieszkaniu.

- Nikogo nie ma jak na razie więc to chyba lepiej – zabrał głos Zayn i szybko spojrzał w moją stronę.

Uśmiechnęłam się lekko, nie spodziewałam się, że chłopcy wybyli z mieszkania. Chociaż… było mi to jak najbardziej na rękę.

- No pewnie, wstydziłabym się przy nich – zaśmiałam się cicho i oblizałam uwodzicielsko swoje pełne usta.

- Cholera Diana, zabijasz mnie powoli – Malik wyprzedził jakiś samochód i po pięciu minutach byliśmy już na miejscu.

Tym razem nie chciałam czekać, aż Zayn otworzy mi drzwi i szybko wyskoczyłam z samochodu. Wyciągnęłam do niego dłoń, którą ujął i przyciągnął mnie do siebie. Złożył na moich ustach przelotny i delikatny pocałunek.

- Chodź już – szepnęłam tuż przy jego ustach, jego źrenice się rozszerzyły i szybkim krokiem weszliśmy do mieszkania.

Kiedy tylko znalazłam się za drzwiami uderzył we mnie różany zapach, zdziwiłam się ale było to miłe zaskoczenie. W przedpokoju było ciemno więc musiałam trzymać się ramienia chłopaka, żeby spokojnie zdjąć buty i nie przewrócić się. Panowała cisza, co było nienaturalne bo zawsze kiedy tu byłam, dało się słyszeć dźwięk telewizora z salonu, rozmów chłopaków albo śmiechu Nialla. Czyżby Zayn zapłacił blondynowi żeby się na chwilę wyniósł? Stłumiłam śmiech.

- Czemu… - zaczęłam, jednak Zayn położył mi palec na ustach i uśmiechnął się tajemniczo.

Teraz to on pociągnął mnie w stronę swojej sypialni, uchylił lekko drzwi a moim oczom ukazał się cudowny i bardzo romantyczny widok. Mianowicie na wszystkich półkach i szafkach w pokoju były ustawione czerwone świeczki i to one wydzielały cudowną, różaną woń.

- Jak pięknie Zayn – zdołałam tylko wydusić, chłopak zamknął drzwi na klucz i zmniejszył jednym krokiem dzielący nas dystans – ale przecież nie musiałeś!

- Owszem, musiałem – odgarnął moje włosy i ujął moją twarz w swoje dłonie.

- Kochaj się ze mną Zayn – sama siebie zaskoczyłam swoją pewnością siebie, widząc minę chłopaka uśmiechnęłam się do niego i szybko zamknęłam mu usta pocałunkiem, nim zdążył odpowiedzieć.

Nasze języki wirowały wokół siebie, dłonie błądziły po ciałach, chcąc poczuć jeszcze więcej. Usiadłam na łóżku ciągnąc za sobą Malika, nachylił się nade mną, pogłębiając bardziej nasz pocałunek. Wydałam z siebie jęk zadowolenia, kiedy jego dłonie zaczęły odpinać guziczki w mojej koszuli. Nie wstydziłam się swojego ciała, byłam z niego nawet zadowolona. Miałam płaski brzuch a piersi były w sam raz. O czym ja tu myślę! Zayn schodził pocałunkami niżej, na moją szyję, dekolt. 

Odchyliłam głowę do tyłu dając mu lepszy dostęp, co ten wykorzystał natychmiast zasysając lekko moją skórę na szyi – tworząc malinkę. Uśmiechnął się oceniając swoje dzieło i przejechał po nim językiem dla złagodzenia pieczenia. Moja koszula została przez niego rozpięta i ześliznęła się z moich ramion. Chłopak widząc mój czerwony, koronkowy stanik zamruczał cicho i dłońmi lekko przesunął po moich piersiach. Podobał mi się sposób, w jaki mnie dotykał. Nie był ani nachalny ani władczy, wyrażał pożądanie i fascynację. Nawet nie zauważyłam jak zaczął majstrować przy zamku mojej spódnicy. Roześmiałam się widząc, że nie może sobie poradzić i postanowiłam go wyręczyć. Uśmiechnął się do mnie wdzięcznie i moja spódnica wylądowała na podłodze obok koszuli. 

Tak być nie może, ja już prawie naga a on? Szybko przekręciłam się tak, że usiadłam na nim okrakiem i teraz on leżał pode mną. Zarzuciłam włosy na plecy żeby mi nie przeszkadzały i szybkim ruchem zdjęłam z niego koszulkę. Uśmiechnęłam się szeroko widząc jego opalone i wyrzeźbione ciało, pokryte gdzieniegdzie tatuażami. Pocałunkami wyznaczałam sobie ścieżkę od jego szyi do pępka, przejechałam językiem po jego skórze od pępka w dół – do linii bokserek. Wydał z siebie cichy jęk, który mnie usatysfakcjonował. Zajęłam się rozpinaniem jego spodni, pomógł mi je zsunąć, a kiedy spadły na podłogę moim oczom ukazało się wybrzuszenie w jego bokserkach. Uśmiechnęłam się uwodzicielsko i pocałowałam go w usta. Jego dłonie znalazły się na moich plecach i przy pierwszym podejściu rozpiął mój stanik. Spojrzałam na niego z podziwem.

- Dobrze wychodzi mi nie tylko rozpinanie staników – skomentował i przysunął mnie do siebie tak, że moje piersi były przyciśnięte do jego klatki piersiowej.

Westchnęłam cicho w jego usta, było to bardzo przyjemne doznanie. Wysunęłam dłoń z jego włosów i przejechałam nią wzdłuż talii chłopaka. Strzeliłam jego gumką od bokserek i wsunęłam w nie dłoń, czując jego pobudzoną męskość. Zayn otworzył szerzej oczy kiedy moja dłoń poruszała się po całej długości jego penisa. Przy tej czynności patrzyłam mu cały czas w oczy, przyspieszyłam ruchy dłoni a z gardła chłopaka wydostawały się ciche westchnięcia. Zsunęłam z niego do końca bokserki, podziwiając go w całej okazałości. Już miałam zniżyć się aby zrobić mu dobrze ustami, gdy znów znalazłam się pod nim.

- Nie baw się ze mną Pierce – wyszeptał przy moim uchu i tak po prostu roztargał moje stringi na co wydałam z siebie jęk zaskoczenia.

- Były drogie – zaśmiałam się cicho ale znów zamknął mi usta pocałunkiem, sięgnął dłonią do szafki nocnej i wyjął z niej prezerwatywę.

Sprawnie rozerwał opakowanie uważając by jej nie uszkodzić i założył ją. Moje dłonie błądziły po jego plecach, ramionach pokrytych tatuażami. Rozchylił moje nogi na co mu pozwoliłam i spojrzał mi w oczy, otarł się jeszcze kilka razy o moje wejście. Nie mogłam już wytrzymać, chciałam żebyśmy stali się jednością i owinęłam nogi wokół jego bioder. Musnęłam ustami jego usta i po chwili poczułam jak we mnie wchodzi. Nie mogłam powstrzymać jęku, odchyliłam głowę do tyłu kiedy wszedł głębiej. Zjechałam dłońmi z jego pleców na jego pośladki i ścisnęłam je. 

Moje biodra zaczęły wychodzić na spotkanie jego, po kilku lekkich pchnięciach znaleźliśmy wspólny rytm. Nasze ciała były jednością, z czego bardzo się cieszyłam. Nasze oddechy współgrały ze sobą, kiedy postanowiłam przejąć  inicjatywę Zayn uśmiechnął się lekko. Przeturlaliśmy się tak, że siedziałam na nim, dalej był we mnie. Oparłam dłonie na jego brzuchu i na początku zaczęłam wolno podnosić się i opuszczać na niego. Zayn zacisnął palce na moich biodrach i wyznaczył jeszcze szybszy rytm. Nie mogłam się powstrzymać przed wydawaniem z siebie jęków rozkoszy i podniecenia. Malik również jęczał pode mną, co było jeszcze bardziej podniecające. Nabiłam się na niego mocniej a on aż krzyknął.

- Diana – krzyknął moje imię, w dole brzucha poczułam wypełniające mnie ciepło i wiedziałam, że zbliżamy się do końca.

Nachyliłam się nad nim i pocałowaliśmy się, Zayn zacisnął oczy i doszedł w tym samym czasie co ja. Opadłam na niego, próbując uspokoić mój oddech. Wplótł palce w moje włosy i pocałował mnie w czubek głowy. Wyszedł ze mnie, wyrzucił zużytą prezerwatywę do kosza i przykrył nas ciepłą kołdrą. Wtuliłam się w jego bok, zamknęłam oczy i nie pamiętam kiedy odpłynęłam.

****************

Liam:
Razem z Niallem, Kath i Patricią postanowiliśmy wybrać się na kręgielnie. Po drodze wygłupialiśmy się, gadaliśmy o wszystkim i w końcu znaleźliśmy się w środku. Mieliśmy wykupiony tor, kupiliśmy pizzę i napoje.

- Pojedynek życia – stwierdził Horan, mieliśmy grać w parach i on miał być z Patricią.

- Nie bądź taki do przodu Blondi – powiedziała Kath obrzucając go dziwnym spojrzeniem.

- Wyczuwam zaciętą rywalizację – dołączyłem się do dyskusji i podałem kulę Kath – panie przodem, zaczynamy!

Kiedy Horan nie zdobywał punktów, Katherina śmiała się z niego. Wyczuwałem, że to tylko takie zagrania. Ta dwójka już od razu przypadła sobie do gustu. Skończyło się tak, że ja i Kath wygraliśmy. Przybiliśmy sobie piątki.

- Dawaliśmy wam fory – prychnął Nialler patrząc na Kath.

- Z pewnością, tak się tylko tłumacz Horan. Dobrze wiem, że byłeś słaby – odpyskowała dziewczyna z prowokacją w głosie.

- Też mi coś! Ja? Słaby? – przysłuchiwałem się ich przegadywaniu razem z Patricią.

Usiedliśmy przy stoliku i kelnerka przyniosła naszą pizzę. Obrażony Niall usiadł obok mnie i co jakiś czas wymieniali z Katheriną nienawistne spojrzenia.

- Dość tych fochów – zarządziła Pat jak zwykle rozważna – co byście powiedzieli na dwudniowy wypad w góry? Oczywiście zabralibyśmy też Dianę, Zayna i chłopaków. Taki wspólny przyjacielski wypad? – uśmiechnęła się do mnie, od razu spodobał mi się ten pomysł.

- Jestem jak najbardziej za! – odezwała się Kath – ale… nie myślcie, że towarzystwo Nialla będzie mi odpowiadać – dodała szybko obrzucając blondyna pogardliwym spojrzeniem.

- Pff – wywrócił oczyma – nie byłoby mi ciebie żal nawet wtedy, kiedy zaatakowałby cię cholerny niedźwiedź.

- Nie dojdzie do takiej sytuacji bałwanie, wolę zatruwać ci życie moim towarzystwem niż zbaczać z trasy – dziewczyna przerzuciła włosy przez ramie i skończyła swój kawałek pizzy.

Wymieniłem z Patricią porozumiewawcze spojrzenie i lekko ją objąłem.

- Musimy się tylko dogadać z resztą, pewnie nie będą mieli nic przeciwko – uśmiechnąłem się, gładząc dłonią ramię Pat.

- To świetnie, w weekend się spotkamy i wszystko obgadamy.

- Znów mam się z nią widzieć? Za jakie grzechy! – jęknął Niall na co Katherina rzuciła w niego zwiniętą w kulkę serwetką – jeszcze zobaczysz! Nie dam ci spać na tym wypadzie.

- Już to sobie wyobrażam, to ty będziesz spał jak dzidziuś – zaśmiała się na tę uwagę dziewczyna – nawet nie zauważysz jak obudzisz się z obciętymi włosami.
Wybuchnąłem śmiechem razem z Patricią, śmiesznie się ich słuchało i dostarczali naprawdę dużo rozrywki. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, przegadywaliśmy się i ustalaliśmy szczegóły wyjazdu.

- Ciekawe co robią Diana z Zaynem – wypalił Niall unosząc brew do góry.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać, nie nazwałbym tego odpowiedzią tylko ripostą.

- To czego ty nie zrobisz przez następnych kilka lat, nie poruchasz – odpowiedź Kath sprawiła, że musiałem zakryć usta dłonią by nie wybuchnąć ponownie śmiechem.

*******************

Witam Was kochani w 13 JUŻ ROZDZIALE :D 
szybko mi to jakoś przeleciało, dopiero co zaczynałam ! 
No więc jest krótszy niż poprzednie - ale obiecuję, że w następnym będzie się działo dużo!

Mam do Was pytania, proszę odpowiedzcie w komentarzu:
Jak oceniacie moją scenę +18 ? :D
Jak oceniacie relacje między Niallem a Kath?
Co sądzicie o przybyciu Lucasa?

No to chyba tyle ;) Dzięki za tyle wejść i komentarzy !
jesteście wspaniali, kocham Was <3

Miłego czytania ♥

Ola - @MalikMyLovee 

10 komentarzy:

  1. fajny, świetny, super :>>>>

    @kiyuna_MK

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny :D nie moge sie doczekac kolejnego :D @ojda_ojda

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super
    1. Scena +18 super
    2. Mam.nadzięję że Niall i Kath będą razem i coś się między nimi stanie na tym wyjeździe
    3.obstawiam, że Lucas wszystko spierdoli albo coś
    A tak podsumowując rozdział boski, życzę weny i mam nadzieję, że rozdział pojawi się szybko. O i zapraszam do siebie xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem jedno : AWWWWW !
    Boże... ale kurde Lucas ? o fuck !
    Co do Zayna to awww !
    A co do ostatniego to jakby to niall napisał : hahhaahah :)

    Pozdrawiam :)
    @LouisMyLoveH

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Coś czuję, że scena Diana z Zaynem, przez kilka dni głównym tematem na macie! Razem z kumpelą czytamy twoje opowiadanie i potem hm, mamy urozmaicone tematy na lekcjach :)
    Czekam na nexta i zapraszam do mnie http://saved-fanfiction.blogspot.com/
    @husaria1698

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie czo taki krótki ;c
    scena 18+ super oby takich więcej hahah
    między Niallem a Kath robi się ciekawie mam nadzieje że coś między nimi zaiskrzy :) A Lucas? Boże oby niczego nie popsuł! jdnfjgtyu
    Czekam niecierpliwie na następny:
    Twoja @_happydinosaur hihi ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Czo ta Ola taka zdolna? :D było tak ajshdjahdas ta scena he he super! tak idealnie opisane xd
    Lucas? pewnie ostro namiesza ;/
    A co do Nialla, to nie chcę, żeby był z Kath, bo on jest mój!:D <3
    @OrdonkaOfficiall

    OdpowiedzUsuń
  8. ahhh i jest gorąca scena! :D dobre sobie z nią poradziłaś, nie jest wulgarna ani obrzydliwa tylko taka romantyczna i seksowna to jest to, nie zwiodłam się! ♥ Niall i Kath tak od nich aż krzyczy, że coś do siebie czują, tak to się zazwyczaj zaczyna, no ale można nas zaskoczysz + co do zaskoczenia to widze, ze połowa tu obstawia, że Lucas coś spieprzy, mam nadzieje, że to nie będzie tak szybko, licze, że troche namiesza i nie zniknie tak szybko :D noooo i ogólnie podobało mi się, czekam na więcej tym czasem ja zabieram się za kolejny rozdział swojego, buziaki xoxox without-you-i-am-lost.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest świetny! Mam nadzieje, że Lucas nie popsuje związku Harrego i Lou, bo naprawdę ich polubiłam :D i uwielbiam Kath, to zdecydowanie moja ulubiona bohaterka xd śmieszni są z Niallem no i niby chcialabym, żeby byli razem, ale nie tak od razu, no i żeby nie stali się tez słodką parką, wiesz o czy mówię :D aż się nie mogę doczekać kolejnego! ♡♡
    @LiamHero_171

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE JESTEM LS, ALE W TYM FF TO SIE NIE MOZE SPIERDOLIĆ, NO PROSZĘ.
    Btw to rozdział jest jnsjnkzkzsnkzbsjzd, czekam na następny @awwunicorn xx

    OdpowiedzUsuń